Czy Czesław Michniewicz wreszcie wyprowadził naszą reprezentację na prostą?

Efekty pracy tego 52-letniego trenera nie każdemu przypadły do gustu. Co zrobił – do tej pory – z kadrą narodową Polski Czesław Michniewicz? Jak pod jego batutą Biało-czerwoni zaprezentowali się na Mistrzostwach Świata w Katarze? Dlaczego jedni mówią o historycznym wyniku, a drudzy o kompromitacji? O co chodzi z aferą, która wybuchła na drugi dzień po meczu z Trójkolorowymi? Dowiedz się także, czy 52-latek ma szansę na zachowanie swojej posady!

Jak Polacy zaprezentowali się na Mistrzostwach Świata w Katarze?

Kibice bardzo długo czekali na awans z grupy na turnieju tej rangi. Ostatnio udało się to w 1986 roku. Teraz Biało-czerwoni mieli co najmniej powtórzyć ten wyczyn. Finalnie się udało, chociaż w bardzo kiepskim stylu. Stawiałeś typy dnia od ekspertów na mecze Polski? W takim razie powinieneś być zadowolony. Wszak fachowcy bardzo dokładnie przewidywali to, co może zdarzyć się w poszczególnych potyczkach. W pierwszej konfrontacji zawodnicy Czesława Michniewicza tylko zremisowali z Meksykiem 0:0. Potem nasi wygrali z Arabią Saudyjską 2:0. To jednak cały czas nie dawało jeszcze wyjścia z grupy. Warto zaznaczyć, że wszystko zależało od trzeciej kolejki. W niej Polacy przegrali z Argentyńczykami 0:2, ale i tak wyszli z grupy. Wszystko dlatego, że Meksyk pokonał Arabię Saudyjską tylko 2:1. W sumie podopieczni Czesława Michniewicza zajęli drugie miejsce (cztery oczka). Dzięki temu po raz pierwszy od 1986 roku wyszliśmy z grupy. W czwartym spotkaniu niestety przyszła bolesna weryfikacja. W końcu zawodnicy Czesława Michniewicza przegrali z Francuzami 1:3. Z jednej strony Polacy zanotowali zatem historyczny wynik. W końcu awansowali do 1/8 finału po raz pierwszy od 36 lat. Z drugiej strony gra Biało-czerwonych przez zdecydowaną większość turnieju była fatalna. Na pewno zatem nie można powiedzieć, że 52-latek wyprowadził Polaków na prostą.

Wielka afera po ostatnim meczu z Francuzami…

Wczoraj wybuchła prawdziwa „bomba”. Ofiarą tej internetowej „egzekucji” może być zaś właśnie Czesław Michniewicz. Poszło o podział premii od Mateusza Morawieckiego, który zaproponował od 30 do 50 milionów PLN za wyjście z grupy (dokładna kwota nie jest finalnie znana). Premier mocno zaryzykował. Typowanie wyjścia z grupy przez Biało-czerwonych było bardzo popularne. A ranking najlepszych bukmacherów w Polsce wskazywał podmioty hazardowe, które oferowały tutaj bardzo dobre notowania. Finalnie Biało-czerwonym się udało. Teraz kibice dowiedzieli się jednak, że nawet w czasie mundialu w Katarze toczyły się przepychanki na temat podziału gotówki. Czesław Michniewicz chciał dla siebie i sztabu aż 20% z łącznej sumy. Przedstawiciel piłkarzy (Robert Lewandowski) na to zaś nie przystał.

Czy Czesław Michniewicz dalej będzie pracował z kadrą narodową Polski?

Wydaje się, że afera z podziałem pieniędzy może być „gwoździem do trumny” dla Czesława Michniewicza. Wielu kibiców nie jest zadowolonych z postawy Polaków i nawet awans tego nie zmienił. Teraz okazuje się, że 52-latek poróżnił się z Robertem Lewandowskim. Sporo wskazuje na to, że Cezary Kulesza (prezes PZPN-u) w ciągu kilku najbliższych tygodni zrezygnuje z usług Czesława Michniewicza (chyba że w umowie jest specjalna klauzula gwarantująca jej automatyczne przedłużenie w przypadku awansu – na ten moment… nikt tego nie wie).